Według mnie Włochy końcówki lat 60' przedstawione bardzo solidnie. Dla zainteresowanych tematem pozycja zdecydowanie warta obejrzenia.
Jak komuś podobał się "Boski" Paolo Sorrentino, nie zawiedzie się.
Mam podobną opinię, choć w zestawieniu z "Boskim" film Giorandy jawi się jako ten bardziej realistyczny, a już na pewno sami bohaterowie stąpają w nim twardo po ziemi, co nie jest wartościowaniem obu obrazów, a stwierdzeniem faktu w kwestii różnic pomiędzy nimi. W trakcie seansu miałem wrażenie, że najwięcej na filmie zyska widz zaznajomiony z najnowszą historią Włoch. W wypadku, kiedy oglądać go będzie osoba niemająca większego pojęcia o polityce Półwyspu Apenińskiego z tamtego czasu, może mieć problemy ze zrozumieniem pewnych rozwiązań. Ze swojej strony mogę polecić znakomitą książkę "Sycylijski Mrok", dzięki której wiele spraw związanych z Italią, wszechobecną mafią, wojnie prawicy z lewicą, Watykanem i wieloma innymi tematami, okaże się o wiele jaśniejszych i zrozumiałych.