Jenny marzy o zostaniu pływaczką synchroniczną. Marzenia przerywa śmierć matki. Jenny musi zapomnieć o planach i zająć się swoją rodziną. Gdy w końcu ma okazję powrócić, okazuje się, że nie pasuje już do tego świata.
i jakoś tak niezrozumiale w szczególności koniec, tajemniczy, bez konkretnego finału. Bez polotu, nie wciąga, taki na jedno posiedzenie.